środa

Prawo użytkowania wieczystego

 Drugim mocnym prawem jest prawo użytkowania wieczystego. Powstało ono w dość dziwnych okolicznościach i jest poniekąd sztuczne. W czasach PRL państwo, będąc właścicielem gruntu, nie sprzedawało go, tylko oddawało w użytkowanie wieczyste na określoną liczbę lat, np. 99. Użytkownik nie płacił za zakup nieruchomości, więc działki były stosunkowo tanie – nabywano je za jedyne 10% wartości.
Użytkownik płacił za to dodatkową opłatę roczną za użytkowanie działki, wyznaczaną co roku na podstawie jej aktualnej wartości. Godząc się na takie warunki – zawierał umowę o użytkowanie, narzucającą mu, co ma wybudować na działce i w jakim okresie. Najczęściej na działce miały powstać domy jednorodzinne, ale zdarzały się także umowy nakazujące wybudowanie lokali użytkowych i przede wszystkim garaży przy blokach. Obecnie cała ta sytuacja doprowadziła do swego rodzaju paradoksów, bo właścicielem gruntu jest miasto, a właścicielem budynku użytkownik wieczysty. Jeżeli użytkownikowi skończy się umowa – wraz z upływem zapisanych w niej lat – właściciel gruntu ma prawo jej nie przedłużyć i zwrócić użytkownikowi środki jedynie za to, co zostało wybudowane na działce, pomniejszone oczywiście o stopień zużycia obiektu. Obecnie dodatkowym kłopotem dla użytkowników wieczystych jest fakt, że ceny działek w miastach od roku 2008 znacznie wzrosły, a to spowodowało też wzrost rocznej opłaty.
 Państwo, zdając sobie sprawę z dziwnej sytuacji, jaką tworzy dla użytkowników wieczystych obecne prawo, dąży do wykupu tych działek przez użytkowników wieczystych na własność.
 Preferencyjnie potraktowani zostają użytkownicy wieczyści przede wszystkim nieruchomości o charakterze mieszkalnym (w tym głównie bloków i mieszkań w tych blokach). Mogą oni wykupić działki pod swoim domem jednorodzinnym, wielorodzinnym lub blokiem, w którym mieszkają, nawet za kilka procent wartości. Dotyczy to również współwłaścicieli będących członkami wspólnot mieszkaniowych. Współwłaściciele mający udziały w nieruchomości wspólnej (ułamkowa własność udziału we wspólnych dla wszystkich częściach budynku, takich jak klatki schodowe, piwnice, dachy czy ściany) posiadają także udziały w działce pod blokiem i muszą niestety płacić co roku opłaty za dzierżawę, jeżeli grunt nie należy do wspólnoty jako prawo własności. Dzięki wprowadzonym uregulowaniom odnośnie do możliwości wykupu tych działek mogą oni obecnie przekształcić posiadane prawo użytkowania wieczystego w prawo własności. Trzeba mieć jednak wnioski stu procent właścicieli nieruchomości – aby wszyscy współwłaściciele nieruchomości jednogłośnie wystąpili o przekształcenie użytkowania wieczystego w prawo własności. Nie da się przekształcić np. osiemdziesięciu pięciu procent działki we własność, a piętnastu procent pozostawić w użytkowaniu wieczystym osób z grupy, która nie złożyła wniosku lub nie miała uregulowanych postępowań sądowych odnośnie do spadków, rozwodów itd.
Musi być zatem u wszystkich współwłaścicieli nieruchomości uregulowany w pełni stan własności nieruchomości, co często jest niemożliwe.
 W budynkach wielorodzinnych niemała liczba ludzi żyje z nieuregulowanym stanem prawnym w księdze wieczystej. Na przykład w księdze jako właściciel wpisana bywa osoba od wielu, wielu już lat nieżyjąca. Ludzie po prostu bagatelizują kwestię własności lokalu i całymi latami mieszkają bez postępowania spadkowego. Także w przypadku rozwodu często jedno z eksmałżonków latami zamieszkuje w lokalu, do którego nie ma w ogóle prawa lub w stosunku do którego toczy się niekiedy latami postępowanie. Takie działanie jest oczywiście fizycznie możliwe, ale w przypadku potrzeby dokonania jakiejś czynności urzędowej zamyka drogę do konkretnych działań. Osoby niebędące właścicielami mieszkania nie mogą go sprzedać, zapisać, wynająć ani obciążyć kredytem. Spory rodzinne mają często to do siebie, że procesy pomiędzy małżonkami czy rodzeństwem toczą się całymi latami.